Edward jest w niedobrej formie. Rozumiesz, no, wydajność spada, kartki na cukier, rozruchy i protesty w Radomiu, w Ursusie wichrzyciele... to na niego źle wpływa - tłumaczy stroskany towarzysz. Trzeba zrobić coś, żeby poczuł, że nie jest sam. - To może go przytul, ja się zajmuję telewizją - odpowiada drwiąco przewodniczący Komitetu do spraw Radia i Telewizji, Maciej Szczepański. Ale jego rozmówca nie rezygnuje. - Trzeba zrobić film - przekonuje cierpliwie - film niespodziankę dla Edwarda.